Check 'Wyspa Wielkanocna' translations into Latin. Look through examples of Wyspa Wielkanocna translation in sentences, listen to pronunciation and learn grammar.

Tag: Wyspa Wielkanocna odkopane posągi Wyspa Wielkanocna i jej słynne rzeźby Wyspa Wielkanocna ciekawostki Najbardziej odizolowane miejsce na świecie i jego historia. Skąd wzięła się nazwa Wyspa Wielkanocna i co ma wspólnego z promami kosmicznymi? 5 kwietnia 1722 r. dopłynął tu holenderski statek. A że była akurat niedziela wielkanocna, nazwa wyspy… Czytaj więcej > 1 of 1

Wyspa Wielkanocna: Ahu Akivi – rzeźby Moai – wulkan Puna Pau- Rapa Nui- Hanga Poukura- wulkan Terevaka. Itinerary. 1. day. Spotkanie grupy na lotnisku O’Hare

Wyspa Wielkanocna należące do Chile to bez dwóch zdań jedno z najbardziej zagadkowych i fascynujących miejsc na ziemi. Wraz z biurem podróży Logos Tour możemy zwiedzić piękne zakątki tego miejsca, które z pewnością nas zachwycą. Od czasów odkrycia tej wyspy przyciąga ona tłumy odwiedzających osób, a jej tajemnica staje się coraz bardziej popularna. Ze względu na jej położenie Wyspa Wielkanocna należy do najbardziej odizolowanych miejsc na naszej planecie. Warto wiedzieć. Wyspa Wielkanocna tak naprawdę nosi nazwę Rapa Nui. Wyspę odkrył Holender Jacob Roggeveen w Niedzielę Wielkanocną 1722 roku i z tego wydarzenia czerpie swą nazwę. Kiedy europejczycy przybyli na wyspę po raz pierwszy usłyszeli historie przekazywaną z ust do ust od tubylców o pierwszych mieszkańcach wyspy. Był to wódz Hotu Mut’a wraz z rodziną jednak badacze nie potwierdzają tej wersji. Jeżeli chodzi o samą datę zasiedlenia wyspy wciąż jest nieznana naukowcy wahają się, ponieważ literatura wskazuje na pierwsze pojawienie się cywilizacji rok 300-400 naszej ery, jednak ostatnie badania z 2006 wskazują, że był to 1200 rok naszej ery. Kiedy w 1722 Jacob Roggeveen przypłynął na wyspę, ujrzał troje razy ludzi: jedni mieli skórę białą, inni czerwoną, a jeszcze inni czarną. Co może oznaczać, że dawni mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej mogli mieć kontakt ze światem zewnętrznym wcześniej, niż zostało to stwierdzone. Miejsce jest pochodzenia wulkanicznego, a uformowano ją około 750 000-100 000 lat temu. Miejsce jest głównie oparte na turystyce i nie posiada zbyt dużej flory i fauny, więc nie musimy obawiać się ataku egzotycznych zwierząt. Ceremonialna wioska Orongo. Krater Rano Kau zyskał wielką popularność dzięki obrzędom odprawianym przez mieszkańców wioski położonej na jego krawędzi. Przez kilka tygodni w roku w tej kamiennej wiosce dochodzi do ceremonii. Najważniejszym rytuałem był rytuał Tanga Manu ściśle związany z bogiem Make Make. Ten bóg związany jest z płodnością, wiosną i ptakami wędrownymi zastąpił kult przodków. Każdej wiosny Wodzowie różnych rodów lub ich przedstawiciele rywalizowali między sobą w celu pozyskania pierwszego w sezonie jaja Manatury (ptaka morskiego). Uczestnicy musieli zejść stromym urwiskiem i dopłynąć do Motu Nui. Czekali na jajo dniami, a nawet tygodniami codziennie powtarzając swój trud. Wygranym, który zdobywał honor dla siebie i całego klanu był ten, kto przyniósł całe nienaruszone jajo do wioski. Dlatego jest to miejsce szczególnie fascynujące. Na jej terenie znajdują się kamienne rzeźby zwane petroglifami, które dodają uroku wiosce i temu miejscu. Plaża Anakena i obserwatorzy. Plaża Anakena jest miejscem wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1996 roku. Znajduje się ona pośrodku północnego wybrzeża wyspy nad Zatoką Anakena. Będąc w tym miejscu spokojnie dostrzeżemy posągi Moai Ahu Nau Nau stojące tyłem do oceanu. Piaszczysta plaża daje nam możliwość łagodnego zejścia do Pacyfiku, co umili nam kąpiel w tym miejscu i urozmaici spędzony tam czas. Jest to miejsce idealne do zrelaksowania się i odpoczęcia jak nigdy przedtem. Plaża ta wchodzi w skład Parku Narodowego Rapa Nui utworzonego w 1935 roku. Zajmuje on obszar 71 km2 i podzielono go na siedem sekcji: Rano Kau, Puna Pau, Rano Raraku, Anakena oraz Ahu Akivi. Największa zagadka, jak i również pamiątka pozostawiona przez byłych mieszkańców. Wyspa Wielkanocna swoją popularność zyskała przede wszystkim dzięki 887 kamiennym posągom, zwanych Moai. Jest to pewien rodzaj posągów wykonanych ze skał o pochodzeniu wulkanicznym. Zostały one wybudowane na kamiennych platformach. Niektóre z nich ważą nawet 20 ton i mają ponad 6 metrów wysokości. Największa z nich to Paro licząca 10 metrów i ważąca 75 ton. (Odnaleziono też jedną figurę, która została niedokończona wysokość 21 metrów oraz waga około 270 ton). Przeznaczenie tych obiektów jest do tej pory nieznane. Naukowcy jedynie snują przypuszczenia, prawdopodobnie mogły mieć związek z bóstwami mitologicznymi cywilizacji żyjącej w danym czasie. Jedna z najnowszych teorii mówi, że moai wskazywały źródła pitnej wody. Archeolodzy zgodnie przyjmują, że budowa posągów została przerwana nagle w XVI wieku, a na obszarze kamieniołomu Rano Raraku, w którym pozyskiwano i obrabiano materiały, pozostawiono 394 niedokończonych posągów. Nie wiadomo jak przemieszczano te potężne posągi, lecz badacze przypuszczają, że odbywało się to za pomocą drewnianych powozów, co tłumaczyłoby również niewielką ilość drzew na wyspie. W XIX wieku większość posągów została przewrócona, prawdopodobnie ze względu na toczącą się nam w tym okresie walk pomiędzy nieokreślonymi grupami. Wyspa Wielkanocna wakacje – może być cudowną przygodą, która zapadnie nam w pamięci na długie lata. Wyspa Wielkanocna jest jednym z najpiękniejszych i najcudowniejszych miejsc na ziemi, które warto odwiedzić z doświadczonym biurem podróży. Miejsce jest godne poświecenia chwili czasu i uwagi. Jest również dobrym sposobem na odpoczęcia od ciągłego pędu i tłumu.

Wyspa Wielkanocna na Oceanie Spokojnym jest najbardziej znana z dziwnie wyglądających posągów moai. Przypominają wydłużoną ludzką głowę bez ciała i ważą kilka ton. Jedno z najbardziej odległych miejsc na świecie jest jednym z najbardziej egzotycznych miejsc wakacyjnych i przyciąga turystów przede wszystkim unikatowymi

Wyspa Wielkanocna zyskała swoją nazwę, ponieważ została odkryta dokładnie w wielkanocną niedzielę. Ogromną atrakcją dla odwiedzających i dla badaczy są tajemnicze kamienne rzeźby. Poznaj tajemnice związane z tą wyspą. Wyspa Wielkanocna zyskała swoją nazwę, ponieważ została odkryta dokładnie w wielkanocną niedzielę. Ogromną atrakcją dla odwiedzających i dla badaczy są tajemnicze kamienne rzeźby. PRZECZYTAJ TEŻ: NAJCIEKAWSZE ZWYCZAJE WIELKANOCNE Z CAŁEGO ŚWIATA Wyspa Wielkanocna to najbardziej oddalone od jakichkolwiek ludzkich osad miejsce na ona ponad 3600 km od wybrzeży Chile, na Oceanie Spokojnym. Na wyspę można dolecieć z Warszawy i Krakowa, liniami LOT oraz Lufthansa. Koszt biletu ( kwiecień 2012) to prawie 6 tys. zł. Ciekawostka jest fakt, że na Wyspie Wielkanocnej bazę mają amerykańskie wahadłowce, latające w kosmos. Nazwę wyspy wymyślił Admirał Roggeveen, który dotarł tu w 1722 r., w świąteczną niedzielę. Obecnie znajduje się tu wyjątkowe muzeum na otwartej przestrzeni. wyspa Wielkanocna słynie z ponad 600 kamiennych posągów, zwanych moai stawianych na kamiennych platformach ahu. Każdy z posągów waży około 14 ton. Do dzisiaj nie wiadomo, w jaki sposób przemieszczono tak ogromne bloki kamienia, na ten temat krąży już wiele, mniej lub bardziej fantastycznych teorii. Posągi są najprawdopodobniej wizerunkami bóstw lub przodków pierwszych osadników wyspy. Atrakcją Wyspy wielkanocnej są również rzeźby w drewnie Aku aku. Na wyspie można jednaj oglądać wyłącznie repliki tych rzeźb, oryginały znajdują się w muzeach na całym świecie. Inne atrakcje, które znajdziemy na Wyspie Wielkanocnej: Rano Raraku - krater, na którego stokach rzeźbiono moai Anakena - przepiękna, otoczona palmami plaża Orongo - wioska przeznaczona dla celów rytualnych, centrum kultu "człowieka-ptaka".

Wyspa Wielkanocna: 9788372009203: Books - Amazon.ca. Skip to main content.ca. Hello Select your address Wyspa Wielkanocna, a raczej Rapa Nui, to niewątpliwie jeden z cudów świata. Cud taki, w którym nie wszystko do końca wiadomo i nadal owiany jest tajemnicą. Dodatkowo, bardzo kosztowny to cud, głównie z racji sporego oddalenia od innych ludzkich siedzib. Cud, do którego mieliśmy nie lecieć, a jak już polecieliśmy, to nie chcieliśmy wracać. Prawda jest taka, że o mały włos na Wyspę Wielkanocną mogliśmy nie polecieć w ogóle. To znaczy wiedząc, jak spory to wydatek długo zastanawialiśmy się, czy powinniśmy polecieć na Wyspy Galapagos, Wyspę Wielkanocną czy może jednak nie szaleć i nie lecieć nigdzie. Wiecie, raz się żyje i idąc za tą myślą w Ekwadorze kupiliśmy bilety na Galapagos, które poważnie nadwyrężyło nasz budżet. Klamka zapadła, na Rapa Nui nie lecimy. Czyżby? Samozaparcia wystarczyło do Boliwii, gdzie nasz opór się złamał i… kupiliśmy bilety. GDZIE LEŻY WYSPA WIELKANOCNA? Rapa Nui to drugie (po Tristan da Cunha na Atlantyku) najbardziej oddalone od innego ludzkiego zamieszkania miejsce na świecie. Od najbliższej osady dzieli ją ponad 2 400 km, a od wybrzeża Chile – 3 600 km. Wyspa Wielkanocna powstała wskutek aktywności sejsmicznej leży w południowej części Oceanu Spokojnego. Politycznie przynależy do Chile. Od Strony Ameryki Południowej stanowi bramę do Polinezji, która rozciąga się z jednej strony do Hawajów, z drugiej do Aotearoy (Nowej Zelandii), tworząc geograficznie kształt trójkąta. HISTORIA WYSPY WIELKANOCNEJ Polinezyjczycy (prawdopodobnie z okolic wysp Samoa i Tonga) dopłynęli do Rapa Nui pomiędzy 800 a 1200 rokiem naszej ery. Mieszkańcy Oceanii w celach nawigacji używali głównie położenia gwiazd oraz kalkulacji położenia wysp, łodzi i kierunku wiatrów. Wypatrując lądu szukali ptactwa, zmian w chmurach (zmiana koloru chmur może wskazywać na obecność lądu) tudzież w kolorze wody. Połączenie tych znaków pozwalało określić położenie lądu zanim jeszcze pojawił się on na horyzoncie. Żeglowali zresztą po Oceanie Spokojnym w czasach, gdy wielu Europejczyków wierzyło jeszcze w to, iż gdy popłyną za daleko, spadną z oceanu w przepaść. Według tradycji, do Rapa Nui (Wyspy Wielkanocnej) pierwszy dopłynął Hotu Matu (druga była jego siostra) w polinezyjskim canoe, aby ją skolonizować. Podzielił on przybyszy na „mata” (plemiona) rozsiane po wyspie. Po zachodniej stronie wyspy żyły te z wyższym statusem społecznym, a po wschodniej z niższym. Tytuł Ariki Mau, króla wyspy, należał cały czas do jednego plemienia, które założył Miru, syn lub wnuk Hotu Matu. Każde z plemion podzielone było na rodziny/klany z osobnymi liderami. Słowniczek funkcji w społeczeństwie Rapa Nui: – Ariki Mau – król wyspy i duchowy przywódca – Ariki Paka – arystokracja – Tangata Honui – starszyzna – Ivi Atua – wyżsi kapłani – Matato’a – ważni wojownicy poszczególnych klanów – Paoa – wojownicy niższego szczebla – Maori – eksperci w poszczególnych rzemiosłach – Kio – najniższa grupa w społeczeństwie, stanowić ją mogli słudzy, przesiedleńcy i niewolnicy Europejczycy dotarli tu w XVIII wieku. Pierwszy z nich, Holender Jacob Roggeveen przybił tu w 1722 akurat w niedzielę wielkanocną. Stąd też nowa nazwa wyspy. 50 lat później lądował to również James Cook. ERA MOAI Cel wizyty większości turystów to Moai, czyli kamienne wyobrażenia przodków, które miały strzec mieszkańców danej wioski. Stoją one w większości miejsc na AHU – platformach, przed którymi odbywały się ceremonie. Teren kompletnego AHU zawierał również krematorium oraz miejsce pogrzebowe. Tak jak niegdyś, tak i teraz najbliższa przestrzeń wokół platformy to „tabu” – strefa, w której nie wolno przebywać zwykłym śmiertelnikom. Na Wyspie Wielkanocnej znajduje się 887 Moai – posągów wyobrażających przodków (słynne głowy, choć zazwyczaj są to całe postaci), z czego 288 stoi na platformach rozsianych po wyspie, 397 nigdy nie opuściło miejsca ich produkcji – stoków wulkanu Rano Raraku. Wiele też rozsianych jest pojedynczo na wyspie. Z różnych przyczyn zostały porzucone w trakcie transportu (który do dziś jest niewyjaśnioną zagadką z wieloma hipotezami) i nigdy nie dotarły na miejsce przeznaczenia. Najmniejszy Moai ma 1,13 metrów wysokości, największy stojący 9,80 metrów, a największy (którego nigdy nie podniesiono) 21,60 metrów i waży około 160-180 ton. NOWY PORZĄDEK – KULT CZŁOWIEKA PTAKA Wewnętrzne konflikty doprowadziły do spadku znaczenia króli wyspy oraz kultu przodków. Moai zostały zrzucone z platform, a ich miejsce zastąpił kult Tangata Manu – Człowieka Ptaka. Nie była to prawdopodobnie obca religia, ale istniejąca równocześnie z kultem przodków (Moai), tylko nie odgrywała wcześniej większego znaczenia. Kult połączony jest z bogiem Make Make, stworzycielem i najważniejszą istotą lokalnych wierzeń. Kult dominował na wyspie od XVII wieku do roku 1884, czyli przybycia katolickich misjonarzy. Jego pozostałość to setki petroglifów rozsianych po całej wyspie oraz świątynia Orongo na wierzchołku wulkanu Rano Kau (miejscowi już dawno temu swoje wiedzieli ;)). Tyle słowem wprowadzenia, a teraz czas na konkrety i porady praktyczne 🙂 JAK SIĘ DOSTAĆ NA WYSPĘ WIELKANOCNĄ? Z racji na swoje położenie większość turystów na Rapa Nui przylatuje samolotem. Na Międzynarodowym Lotnisku Mataveri w Hanga Roa (jedynej miejscowości na wyspie) lądują jedynie samoloty linii LATAM. Z Ameryki Południowej do Rapa Nui dolecieć możemy z Santiago w Chile lub peruwiańskiej Limy. Stąd podróż kontynuować możemy (lub alternatywnie przylecieć na Rapa Nui) do Tahiti, Nowej Zelandii i Australii. Na Wyspę Wielkanocną dopłynąć możemy również statkiem handlowym, jachtostopem lub innym, mniej konwencjonalnym sposobem. Lotnisko w Hanga Roa ATRAKCJE WYSPY WIELKANOCNEJ Darmową mapkę Wyspy Wielkanocnej dostaniemy już na lotnisku w mobilnym punkcie informacji turystycznej. Oprócz Moai – celu waszej wizyty – Rapa Nui oferuje również inne atrakcje, które sprawią, że na wyspę, choć duża nie jest, przylecieć można spokojnie i na tydzień. Moai Najważniejsza i najbardziej znana atrakcja. Większość pomników rozsianych jest wokół wyspy, wzdłuż jej linii brzegowej. Do najważniejszych należą: Ahu Akivi, Tongariki, Wulkan Rano Raraku (miejsce, gdzie produkowano Moai), Hanga Te’e, Akahanga, Anakena, Puna Pau (gdzie produkowano czerwone, kamienne kapelusze Moai) oraz Tahai, prawdopodobnie pierwsze Moai jakie zobaczycie po przylocie, umiejscowione na plaży w Hanga Roa. Po mapę i informacje o wyspie, jak np. cena biletu do Parku Narodowego (my płaciliśmy 30 000 pesos) zajrzyjcie na stronę Parku Narodowego Rapa Nui. Birdman Pozostałością kultu Ludzi Ptaków jest świątynia Orongo. Polecamy na nią wejść lub wjechać, aby lepiej poznać historię, zobaczyć odtworzone pozostałości świątyni oraz rewelacyjny widok ze szczytu wulkanu Rano Kau. Kajaki/łódki Do wypożyczenia w porcie przy dobrej pogodzie. Alternatywna na dodatkowy dzień pobytu na Rapa Nui. Pokazy tradycyjnego tańca W miasteczku znajdziecie parę miejsc z pokazami tradycyjnego tańca rapanui z muzyką na żywo. Warto się wybrać, choć z jednej strony wiadomo, że to jeden z lepów na turystów, ale jednak show jest warte zobaczenia. Koralina rapanui style Trasy rowerowe Większość Wyspy Wielkanocnej da się objechać autem, niektóre trasy są jednak zamknięte i przemieszczać po nich da się jedynie rowerem lub na piechotę. Trasy są zaznaczone na większości darmowych mapek, w tym na najlepszej i najbardziej dokładnej – mapce parku narodowego. Muzeum Englerta Muzeum poświęcone niemieckiemu misjonarzowi Sebastianowi Englertowi (według naszej interpretacji pradziadka Koraliny, z domu Anglart ;)), który przybył na Rapa Nui w 1935 i pracował to ponad 30 lat, aż do śmierci. Muzeum to również bogate zbiory ( jedyne kobiece Moai) oraz historia Wyspy Wielkanocnej w postaci łatwo przyswajalnej pigułki. Dobre nie tylko na brzydką pogodę, ale ogólnie, aby lepiej zrozumieć kontekst odwiedzanych miejsc. WIFI Z racji na spore oddalenie od czegokolwiek nie mamy co liczyć na szybki internet szalejący po całej Wyspie Wielkanocnej w postaci ogólnodostępnego wifi. Jeśli musimy z internetu skorzystać dobrze jest za wczasu sprawdzić, czy w miejscu, gdzie zostajemy na noc jest internet. Warto się przejść po miasteczku i sprawdzić, które kawiarnie i restauracje oferują dostęp do internetu swoim gościom, gdyż czasami nawet dosyć dobre (i drogie) go nie mają. Wifi nie jest na wyspie standardem, a efemerydą. NOCLEGI NA WYSPIE WIELKANOCNEJ Noclegi na wyspie, jak i wiele innych rzeczy, do tanich nie należą. Inna sprawa, że nic tu do tanich nie należy i sam fakt, że na Wyspie Wielkanocnej jesteście sprawia, że postrzegani jesteście jako całkiem zamożna osoba. I coś w tym jest, skoro tu dolecieliście 🙂 W Hanga Roa znajdziecie zarówno podstawowe, jak i drogie hostele. Największy wybór jednak znajdziecie w małych pensjonatach/hotelikach rodzinnych. My właśnie w takim tym razem postanowiliśmy zostać. Podczas pobytu na Rapa Nui zamieszkaliśmy w czystym, przestronnym pokoju w Chez María Goretti (sprawdźcie to miejsce). Największy plus noclegu? Wielkie i smaczne śniadania w postaci szwedzkiego stołu (na deser tort!!! Jedliście kiedyś tort na śniadanie?? My już tak!) oraz otaczająca nas zieleń. W upalne dni macie również basen pod ręką, z którego my ze względu na deszcz niestety nie skorzystaliśmy. Jak już wspominałem, wifi nie jest najmocniejszą stroną Wyspy Wielkanocnej. I tu pojawiały się przestoje w jego działaniu, jednak był dobry na tyle, że nawet zrobiliśmy wideorozmowę z Rapa Nui-Polska. Dodatkowo, jak w każdym hotelu, recepcja pomoże wam z wynajęciem auta/roweru/skutera. I tutaj niespodzianka: ceny były lepsze niż te w siedzibie wypożyczalni. Również załatwiając nam bilety na wieczorny pokaz tańców w regularnej cenie (pierwsze rzędy są standardowo droższe), dostaliśmy miejsca prawie pod sceną – w drugim rzędzie, ale nikt przed nami nie siedział 🙂 Widzowie z rezerwacjami z innych hoteli siedzieli za nami 😉 Jeśli wybieracie się na Rapa Nui i szukacie miejsca na spokojny relaks, z dobrym jedzeniem i dobrą atmosferą to sprawdźcie, czy Chez Maria Goretti nie jest miejscem dla was. My przetestowaliśmy i polecamy. Możecie również sprawdzić pełną listę noclegów na Wyspie Wielkanocnej i porównać z miejscem, w którym my się zatrzymaliśmy 😉 PORUSZANIE SIĘ PO WYSPIE WIELKANOCNEJ Po Rapa Nui najłatwiej poruszać się wynajętym autem. Pamiętać należy jednak, że na Wyspie Wielkanocnej nie działa żadne towarzystwo ubezpieczeniowe, co oznacza, że każdą ewentualną szkodę pokryjemy z własnej kieszeni. Koszt wypożyczenia auta (podstawowe to terenowe Suzuki Jimmy) to w najtańszej opcji 45 – 60 000 pesos za dzień. Benzyna to ponad 1 000 pesos za litr. Wynajęcie skutera to połowa tej kwoty (nie widziałem nikogo poruszającego się po Wyspie Wielkanocnej na skuterze). Dobrą alternatywą jest rower (ok. 10 000 pesos za dzień), zwłaszcza, że część Rapa Nui oferuje jedynie trasy rowerowe, gdzie autem wjechać nie wolno. Ponoć całkiem nieźle na Wyspie Wielkanocnej działa autostop, my jednak byliśmy w porze intensywnych deszczów, więc ani nikogo stopującego nie widzieliśmy, ani sami się nie skusiliśmy. Z tego samego powodu wynajęliśmy samochód, a nie rowery. Mała świecka tradycja. Koralina prezentuje wypożyczone auto CENY NA WYSPIE WIELKANOCNEJ Kolejny raz powtórzę, Rapa Nui to drogie miejsce. Chile, do którego administracyjnie należy Wyspa Wielkanocna jest drogie, ale przy cenach na Rapa Nui jest jak Biedronka przy Almie. No może trochę przesadzam. Najtaniej oczywiście wyjdzie, gdy w miejscu, w którym śpimy mamy dostęp do kuchni, choć może warto choć raz zaszaleć i skosztować lokalnych specjałów? Miejscowy specjał, czyli świeży tuńczyk. Pychota! Poniżej przykładowe ceny artykułów w sklepach: – sałata – 1 000 pesos – 1 kg ziemniaków – 1 300 pesos – szczypiorek – 1 000 pesos – 1 kg cebuli – 1 290 pesos – brokuł – 1 000 pesos – piwo (małe):1 000 – 1 200 pesos – chleb – 1 000 – 2 000 pesos – woda mineralna – 1 500 – 2 000 pesos RADA: Warto przejść się po wyspie, bo zarówno w knajpie zaraz na lewo po wyjściu z lotniska, jak i w paru na obrzeżach miasta czy w bocznych uliczkach przy plaży da się zjeść lunch za 6 000-9 000 pesos. To wciąż trochę drogo, ale przy cenach w pozostałych miejscach płacimy jak za leniwe w barze mlecznym. Szukacie innych, ciekawych miejsc w Chile? Zajrzyjcie na stronę o Chile na naszym blogu! WAŻNE INFORMACJE Kiedy najlepiej lecieć na Rapa Nui? Najcieplejszym miesiącem na wyspie jest luty, a najchłodniejsze to lipiec i sierpień. Najbardziej deszczowym miesiącem jest kwiecień. Koniecznie zabierzcie ze sobą krem przeciwsłoneczny z wysokim filtrem (słońce daje nieźle popalić cały rok), a w porze deszczowej dobre buty i nieprzemakalną odzież. Obozowanie dozwolone jest tylko w wyznaczonych miejscach, nie wolno również schodzić ze szlaków. Pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić na platformy Ahu i dotykać Moai. W 2008 roku pewien fiński turysta… oderwał kawałek ucha Moai. Musiał zapłacić 10 000€ kary, opuścić wyspę i dostał zakaz powrotu na nią przez najbliższe 3 lata. Także wiecie, pod ŻADNYM pozorem. Należy zabierać śmieci ze sobą z powrotem do Hanga Roa. Wiza: Rapa Nui to część Chile, lecimy więc w ramach 90 dni wizy turystycznej wbitej do paszportu przy przekraczaniu granicy. Żadne dodatkowe formalności nie są wymagane. Należy pamiętać, że to miejsce to cud, a za cuda się płaci. Sporo. Z lotniska odjeżdżają jedynie taksówki – nie ma autobusu do miasteczka. Jednak spacer, w zależności od miejsca, gdzie zostajemy na noc, to od 15 do 30 minut. Obowiązkowa opłata za wejście do Parku Narodowego to 30 000 pesos, można ją uiścić na lotnisku tuż po wylądowaniu lub w mieście. Teoretycznie nie trzeba jej płacić, żeby zobaczyć niektóre Moai, ale bez niej nie można wejść choćby do „fabryki Moai”, czyli na wulkan Rano Raraku, który jest w naszej ocenie jednym z najciekawszych miejsc na wyspie i naprawdę żal byłoby go nie odwiedzić, skoro już się na wyspę pofatygowaliście. Znajdźcie najtańsze bilety dzięki rankingowi najtańszych wyszukiwarek lotów, który dla was przygotowaliśmy! Ten artykuł zawiera lokowanie produktu. O co chodzi? Jeśli spodobał się wam ten tekst i znaleźliście w nim przydatne informacje, to będziemy wdzięczni za każdy komentarz, oraz podzielenie się nim ze swoimi znajomymi 🙂 [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third_end][/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

Wyspa Wielkanocna. Posted by Jacek Walczak in Moje miejsca. MOAI - Tajemnicze posągi władców jak dawniej spoglądają na ocean. Ziemia, ziemia! – marynarz, który pełnił wachtę na bocianim gnieździe niemal ochrypł od krzyku. Trzy statki holenderskie pod dowództwem Jakuba Roggeveena od tygodni penetrowały zimne wody południowego

Wszystkie posągi Moai i Ahu mają ponadwymiarową głowę, szeroki nos i tajemniczy, nieczytelny wyraz twarzy. Archeolodzy wciąż próbują dowiedzieć się, jak te starożytne narody zdołały tu dotrzeć. Wyspa Wielkanocna – odległa wyspa położona w Chile zawsze znajdowała się na szczycie listy atrakcji dla tych, którzy kochają historyczne tajemnice. Badamy historię wyspy i wyjaśniamy najciekawsze fakty z Wyspy Wielkanocnej. Ta odległa wyspa na Pacyfiku jest nie tylko piękna, ale i pełna tajemnic. W rzeczywistości jest to jedna z najbardziej odległych społeczności na świecie. Najbliższym zamieszkałym sąsiadem jest Pitcairn, 2000 km na zachód, podczas gdy najbliższy ląd kontynentalny leży w Chile w odległości 3700 km. Nie tylko posągi Wielkanocnej Wyspy są wspaniałe do oglądania, ale ich intrygująca historia sprawia, że są one jedną z niekończących się tajemnic podróży ludzkości. Najwyższy kompletny posąg, który został odkryty na wysokości 10 metrów i waży 82 tony. Inny posąg został odkryty w stanie niekompletnym. Jak wynika z obliczeń naukowych, pomierzyłaby 21 metrów wysokości i 270 ton wagi, gdyby została ukończona. Cechą wszystkich posągów jest to, że wszystkie mają niezwykle duże głowy, które mierzą około 3/8 całkowitej wielkości każdego nie wie, w jaki sposób posągi zostały przeniesione. Transport posągów („moai”) uważany jest za niezwykły, biorąc pod uwagę, że zostały one przeniesione 18 km bez użycia kół, dźwigów czy dużych zwierząt. Naukowcy przetestowali kilka teorii, z których najczęściej wynika, że wyspiarze używali kombinacji walców z bali, lin i drewnianych wozów. Figury mają ścięte szyje, które wyróżniają linie szczęk. Wszystkie posągi mają ciężki tułów, a niektóre z nich mają subtelnie zarysowane obojczyki. Ręce zostały wyrzeźbione tak, aby mogły spoczywać na ciele w różnych pozycjach, z smukłymi, długimi palcami i rękoma spoczywającymi wzdłuż bioder. Spośród wszystkich odkrytych posągów, tylko jeden był w pozycji klęczącej. Reszta Moai nie miała widocznych nóg. Najcięższy moai, który waży aż 86 ton. Uważa się, że posągi Moai zostały wyrzeźbione w latach 1250-100 przez pierwszych mieszkańców wyspy. Uważa się, że przedstawiają one przodków ludzi, którzy są nadal wysoko cenieni w tych częściach świata. Wyspa nosi imię holenderskiego odkrywcy, który jako pierwszy wylądował w tym miejscu. Zastanawiał się, jak ktokolwiek mógłby przeżyć na tak bezdrzewnej wyspie. W chwili jej pierwszego odkrycia na wyspie było około 2 tys. Polinezyjczyków. Jednak pod koniec XIX wieku liczba ta zmniejszyła się do około 200 osób. Archeolodzy od najwcześniejszych wykopalisk z 1914 roku wiedzieli, że posągi z Wyspy Wielkanocnej mają ciała. Jednak opinia publiczna powszechnie określała je mianem „głów Wielkanocnej Wyspy”, ponieważ najczęściej fotografowanymi moai byli ci, którzy zakopani do ramion. W 2008 roku na plaży w Anakenie znaleziono fińskiego turystę, który wziął ucho moai. Wyspiarz zobaczył 26-letniego Marka Kulju, uciekającego przed sceną z kawałkiem posągu w ręku. Zgłosiła ten incydent policji, która zidentyfikowała Kulju przez tatuaże na jego ciele. Fin został umieszczony w areszcie domowym i ukarany grzywną w wysokości prawie 17 tys. dolarów. Groziło mu do siedmiu lat więzienia. Ze względu na swoje położenie na kuli ziemskiej, wyspa jest jednym z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych na świecie, ale również najmniej odwiedzanym. Rząd chilijski próbował bezskutecznie zredukować ograniczenia prawne związane z odwiedzaniem wyspy. Według ekspertów, posągi były symbolami władzy i autorytetu politycznego i religijnego. Możliwym powodem, dla którego posągi zwrócone są z dala od oceanu i skierowane w głąb lądu w kierunku wiosek jest to, że mieszkańcy Rapa Nui myśleli o posągach jako o obrońcach swoich ludzi, którzy patrzą na wioskę.
WYSPA, WIELKANOCNA, RAPA, NUI, POSąGI, MAOI - Darmowe tapety na pulpit w wysokiej jakości które możesz umieścić na pulpicie jednym kliknięciem. Na stronie znajdziesz równierz zdjęcia i tła. Nasza społeczność liczy 25 000 użytkowników która dodała 220 000 unikalnych tapet.
Co doprowadziło do zagłady tajemniczej cywilizacji? Na Wyspie Wielkanocnej doszło do najbardziej spektakularnej katastrofy ekologicznej, będącej dziełem człowieka. Los tego małego lądu, słynnego z tajemniczych posągów moais jest zapowiedzią ponurej przyszłości, która czeka całą Ziemię. Taką przynajmniej wizję przedstawiali aż do tej pory naukowcy. Prof. Jared Diamond z Uniwersytetu Stanu Kalifornia w Los Angeles, laureat nagrody Pulitzera, napisał: “Wyspa Wielkanocna jest być może perfekcyjną metaforą naszego przyszłego losu”. Społeczeństwo tego lądu rozwinęło swą cywilizację dzięki wykorzystaniu jednego tylko surowca – drewna. Kiedy zabrakło palm, doszło do mrocznych czasów dezintegracji, głodu, wojen, kanibalizmu i upadku. Podobnie współczesne społeczeństwa rozkwitają jedynie dzięki ropie naftowej. Kiedy wyczerpią się jej zasoby, ludzkość stanie w obliczu zagłady – wywodził Jared Diamond na stronach swej bestsellerowej książki “Collapse: How Societies Choose to Fail or Succeed”. Samotna we wszechświecie Ziemia, podobnie jak samotna w bezkresnej przestrzeni oceanu Rapa Nui (Pępek Świata, tak rdzenni mieszkańcy nazywają wyspę), nie może liczyć na żadną pomoc w czasie katastrofy. Być może jednak te błyskotliwe teorie nie są do końca prawdziwe. Nowe odkrycia archeologiczne świadczą, że zagłada cywilizacji Rapa Nui dokonała się w inny sposób, odpowiedzialność za upadek ponoszą zaś Europejczycy oraz miliony szczurów. Należąca do Chile, położona na Pacyfiku wulkaniczna Wyspa Wielkanocna, czyli po hiszpańsku Isla de Pascua, to zapewne najbardziej samotny ląd świata, oddalony o 3,7 tys. km od wybrzeży Ameryki Południowej i 2,1 tys. od wyspy Pitcairn. Ma powierzchnię zaledwie 166 km kw. Mieszkańcy Rapa Nui wykuli z wulkanicznego tufu 393 zagadkowe posągi – moais, które ustawili na 113 kamiennych podestach, zwanych ahu. Największa z tych dziwnych rzeźb ma 21 m wysokości i masę 270 ton. Podróżnicy i naukowcy długo zastanawiali się, w jaki sposób prymitywni wyspiarze, nieznający koła ani dźwigu, bez zwierząt pociągowych, mogli wykuć i ustawić te kamienne giganty. Szwajcarski tropiciel kosmitów Erich von Däniken nie wahał się twierdzić, że moais są dziełem przybyszów z innych planet. Norweski podróżnik Thor Heyerdahl, który odbył słynny rejs przez Ocean Spokojny na tratwie Kon Tiki, uważał, że istnieje związek między piramidami Egiptu, monumentalnymi budowlami Inków a dziwnymi posągami z Rapa Nui. Obecnie jednak taki pogląd nie znajduje zwolenników. Przypuszczalnie pierwsi mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej przybyli z Polinezji, zapewne z Markizów. Przybyszów nie było wielu, najwyżej kilkudziesięciu. Dotychczas przyjmowano, że nastąpiło to około 900 r., być może jeszcze wcześniej. Wyspa pokryta była wówczas bujnym subtropikalnym lasem, rosło tu 16 mln drzew, przede wszystkim największych palm świata, występujących tylko na tym lądzie, osiągających ponad 20 m wysokości. W lesie znakomite warunki życia miało co najmniej sześć gatunków miejscowych ptaków. Na wyspie, na której nie było drapieżników, gniazdowało też 25 gatunków ptaków morskich (obecnie został tylko jeden). Wyspa Wielkanocna była zapewne najwspanialszym ptasim rajem na Oceanie Spokojnym. Przez co najmniej 300 lat mieszkańcy żyli w zgodzie z naturą, w swoistym Ogrodzie Eden. Z potężnych drzew budowali solidne łodzie, na których wyprawiali się daleko na ocean, aby polować na tuńczyki i delfiny – mięso tych morskich ssaków było przez długi czas najważniejszym składnikiem pożywienia ludzi z Rapa Nui (brzegi wyspy, urwiste klify, były zbyt strome, aby można było z nich łowić i tak nieliczne ryby). Populacja wyspy jednak szybko rosła, osiągając 15, może nawet 20 tys. ludzi (obecnie wyspa liczy ok. 3,6 tys. mieszkańców). Krajowcy przystąpili do masowego wyrębu. Drewno służyło jako opał, materiał do budowy chat i łodzi, wyniszczano też lasy, aby zdobyć więcej ziemi pod uprawę. Wyspę zamieszkiwało 11 spokrewnionych ze sobą klanów. Ich wodzowie usiłowali pokazać swą wyższość nad rywalami, wznosząc coraz potężniejsze moais, będące wizerunkami przodków. Ale posągi trzeba było transportować z kamieniołomu Rano Raraku na drewnianych płozach, za pomocą lin z włókien palmowych. Drzewa padały. Najpóźniej ok. 1680 r. na Rapa Nui nie było już lasów. Jared Diamond zastanawiał się, co powiedzieli drwale, kiedy padła ostatnia palma. Czy może, tak jak dzisiaj, mówili: “Potrzebujemy miejsc pracy, a nie drzew”. A może: “Potrzebne są dalsze badania. Całkowity zakaz wyrębu jest przedwczesny”. Kiedy zabrakło drzew, gleba szybko uległa erozji. Wyschły strumienie i źródła, zniknęły ptaki. Wyspiarze nie mieli już mocnych łodzi, aby wypływać daleko i ciskać w delfiny harpunem. Pozostały im tylko skorupiaki, które można było znaleźć przy brzegu. Na samotnym lądzie zapanował głód. Wiele posągów zostawiono w kamieniołomach w różnych fazach wykończenia albo na transportowym szlaku. Dotychczas władzę sprawowali wodzowie i kapłani, którzy, jak wierzono, potrafili zapewnić przychylność bogów i dobrobyt. Ale w czasach ubóstwa starszyzna utraciła swój autorytet. Przeciwko niej wzniecili bunt wojownicy (matatoa). Rozgorzała wojna domowa, która nie miała końca. Na całej wyspie można znaleźć ostrza oszczepów z obsydianu. Ludzie przenieśli się do jaskiń, blokowali kamieniami wejścia, aby skuteczniej odpierać ataki wrogów. Zwaśnione klany obalały posągi na ziemi swoich przeciwników. Powszechne stało się ludożerstwo – pozbawieni innych źródeł białka wyspiarze uśmiercali i zjadali swoich wrogów. Najbardziej obraźliwą obelgą stało się: “Mam pomiędzy zębami mięso twojej matki”. Kompleksowe społeczeństwo samotnego lądu uległo całkowitej dezintegracji. Kiedy w roku 1722 w Wielkanoc holenderski żeglarz Jacob Roggeveen dotarł na wyspę, ujrzał tylko “osamotnione, biedne pustkowie”. Na chłostanym wichurami lądzie wegetowały zaledwie 3 tys. ubogich krajowców, którzy utracili wiedzę i techniczne umiejętności swoich przodków. Jałowy ląd porastały tylko trawy, paprocie oraz krzaki nie wyższe niż 3 m. Mieszkańcy Rapa Nui sami zgotowali sobie swój upadek i być może podobny los spotka mieszkańców całej planety, jeśli nadal będą w rabunkowy sposób eksploatować zasoby Ziemi. Ta spektakularna historia Wyspy Wielkanocnej została powszechnie przyjęta, być może jednak nie jest prawdziwa. Terry Hunt z Uniwersytetu Hawajskiego i Carl Lipo z Kalifornijskiego Uniwersytetu w Long Beach przeprowadzili bowiem badania archeologiczne w Anakena, na północnym wybrzeżu wyspy. Tu znajduje się jedyna plaża Rapa Nui, prawdopodobnie na jej piasku wylądowali pierwsi osadnicy. Badacze znaleźli w Anakena resztki pożywienia, a także węgla drzewnego, zapewne najstarsze ślady obecności człowieka na wyspie. Analizy za pomocą izotopu węgla C14 wykazały, iż pochodzą one z około 1200 r. Może to świadczyć, że Polinezyjczycy wylądowali na wyspie co najmniej 300 lat później, niż zakładano do tej pory. Nie było zatem “Ogrodu Eden”, czasu harmonijnego współżycia wyspiarzy z naturą. Mieszkańcy Rapa Nui niemal od razu po znalezieniu nowej ojczyzny zaczęli wykuwać posągi oraz ścinać drzewa. Carl Lipo przypuszcza jednak, że to nie ludzie spowodowali katastrofę ekologiczną, lecz szczury, które przybyły w pirogach Polinezyjczyków jako pasażerowie na gapę. Szczury pożerały ptasie jaja i pisklęta, lecz przede wszystkim nasiona palm, tak że las nie mógł się odradzać. Na samotnym lądzie znaleziono wiele nasion palm i innych drzew ze śladami szczurzych zębów. Nasiona te nie wykiełkowały nigdy. Około 1300 r. na Wyspie Wielkanocnej grasowało już 20 mln szczurów. Kiedy palmowa dżungla przestała istnieć, pozostał tylko milion tych gryzoni. Carl Lipo uważa, że na wyspie zawsze żyło najwyżej 3 tys. mieszkańców. 500 lat to zbyt krótki czas, aby populacja licząca początkowo kilkudziesięciu osobników mogła się rozrodzić. Prawdziwą zagładę przynieśli wyspiarzom dopiero Europejczycy, którzy porywali krajowców jako niewolników i przywlekli na wyspę śmiertelne choroby. W 1862 r. Peruwiańczycy uprowadzili tysiąc mężczyzn z Rapa Nui, aby pracowali w koszmarnych warunkach w kopalniach guana. Zaledwie 15 spośród tych nieszczęśników wróciło do ojczyzny – wraz z wirusem ospy. Kiedy zaraza się skończyła, na wyspie pozostało tylko 600 mieszkańców. To była, jak twierdzi Carl Lipo, prawdziwa tragedia, natomiast opowieści o chaosie, nieustannych wojnach, głodzie, kanibalizmie na Rapa Nui zostały wymyślone i rozpowszechnione przez chrześcijańskich misjonarzy. Historia o “ekologicznej katastrofie” na Rapa Nui, będącej dziełem człowieka, odzwierciedla wyrzuty sumienia, które współczesna ludzkość odczuwa z powodu niszczenia planety. Świadectwa archeologiczne nie potwierdzają jednak tej teorii. Podobne wpisy zrJa.
  • nolm0bvn2w.pages.dev/88
  • nolm0bvn2w.pages.dev/252
  • nolm0bvn2w.pages.dev/51
  • nolm0bvn2w.pages.dev/186
  • nolm0bvn2w.pages.dev/363
  • nolm0bvn2w.pages.dev/150
  • nolm0bvn2w.pages.dev/310
  • nolm0bvn2w.pages.dev/317
  • nolm0bvn2w.pages.dev/373
  • wyspa wielkanocna posągi odkopane