Podstawowym zadaniem proszku do pieczenia jest nadawanie wypiekom pulchnej konsystencji. Do czego jeszcze może się przydać? Okazuje się, że ma on znacznie więcej zastosowań. Niektóre z nich Cię zaskoczą! #1. Czyszczenie zlewozmywaka/kranu Często na kranie lub innej armaturze pojawiają się zacieki lub przestaje ona błyszczeć. Zakamieniony i matowy kran nie wygląda ani estetycznie ani ładnie. Aby przywrócić mu blask wystarczy posypać go proszkiem do pieczenia, wyszorować wilgotną gąbką i zmyć wodą. Trzeba jednak pamiętać, że kran lub zlew powinien być wykonany stali nierdzewnej. #2. Twarda woda Do prania najlepiej nadaje się miękka woda, ponieważ dzięki temu ciuchy są miękkie i przyjemne w dotyku. Z twardą wodą poradzi sobie proszek do pieczenia. Dodaj do jednego prania pół kubka proszku i zobacz różnicę. #3. Czyszczenie mikrofalówki i piekarnika Mikrofalę szybko i łatwo wyczyścisz, dodając kilka łyżeczek proszku do pieczenia do miski z wodą. Zostaw miskę z miksturą w mikrofali i włączasz urządzenie na 3 - 5 minut. Nie otwieraj od razu drzwiczek mikrofali, tylko poczekaj, aż w urządzeniu zrobi się wilgotno dzięki misce z podgrzaną wodą. Teraz wyjmij ostrożnie miskę, weź wilgotną, ściereczkę i przetrzyj środek kuchenki mikrofalowej. Do czyszczenia piekarnika należy przygotować miksturę z proszku do pieczenia, wody i octu winnego. Powstałą pastę wetrzyj w najbrudniejsze miejsca w piekarniku, a jej resztę przełóż do naczynia żaroodpornego. Umieść go w piekarniku i nastaw temperaturę na 100 stopni Celsjusza. Po 45 minutach wyjmij naczynie, a pozostałą pastą doczyść piekarnik za pomocą gąbki. Dzięki temu znów będzie lśnił jak nowy. #4. Plamy z krwi Plamy z krwi bardzo trudno jest usunąć, ponieważ wnika ona głęboko w włókna materiału. Najlepiej jest od razu zająć się taką plamą, ponieważ świeże plamy krwi łatwo usuniesz za pomocą zimnej wody. Jeśli jednak plama zdążyła zaschnąć, to zostaw zaplamione ubranie na kilka godzin w zimnej wodzie ze szczyptą proszku do pieczenia. Po tym zabiegu wypierz dane ubranie, a plama z krwi na pewno z niego zniknie. #5. Odświeżenie dywanów Tanie i naturalne wykładziny dywanikowe możesz posypać proszkiem do pieczenia i zostawić na kilka godzin. Następnie odkurz dywaniki. Proszek do pieczenia pochłania brzydkie zapachy, więc dzięki temu dywaniki będą pachnieć świeżością. #6. Czyszczenie żelazka Gdy temperatura nie jest odpowiednia do prasowanego ubrania, to zdarza się, że pozostają na nim ślady przypalenizny. Przy następnym prasowaniu możesz je przenieść na kolejne ciuchy, których później nie będzie dało się uratować. Na brudne i przypalone żelazko zastosuj pastę z proszku do pieczenia i odrobiny wody. Za pomocą szmatki wcieraj ją w zabrudzoną stopkę żelazka, a brud i przypalenizna zacznie schodzić. #7. Odświeżenie walizek i toreb Zdarza się, że nie wszystkie torebki czy walizki używasz dość często. Te leżące w szafach lub piwnicach przesiąkają innym zapachem i nie pachną później zbyt ładnie. Zapach ten usuniesz jednak poprzez posypanie ich w środku proszkiem do pieczenia. Następnie zamknij taką torbę czy walizkę i odstaw na dzień, a następnie odkurz proszek. Brzydki zapach na pewno zniknie. #8. Plamy z kawy lub herbaty w kubkach Gdy kawa czy herbata dłuższy czas stoi w kubku, to na jego ściankach pojawiają się brzydkie zacieki, które nie wyglądają estetycznie. Plamy z kawy czy herbaty w kubku usuniesz wcierając proszek do pieczenia w kubek za pomocą gąbki lub mokrej ściereczki. Jeśli plamy nie chcą schodzić zalej kubek na noc gorącą wodą z proszkiem do pieczenia. Rano umyj kubek. #9. Ściany pomalowane kredkami Pomalowane ściany to dla proszku do pieczenia nie problem. Pasta z proszku z dodatkiem wody powinna sprawić, że kredkowe malowidła zejdą z ich powierzchni. Można też po prostu posypać proszkiem do pieczenia wilgotną gąbkę i pocierać nią ścianę. Drobinki proszku szybko usuną ze ściany kredkowe malowidła. #10. Wybielanie zębów Proszek do pieczenia jest pomocny przy dbaniu o urodę. Pomoże on wybielić zęby czy zwalczyć nieświeży oddech. Wystarczy, że niewielką ilość proszku do pieczenia dodasz do pasty do zębów i umyjesz nią zęby. Taka mikstura łagodzi stany zapalne jamy ustnej oraz jest remedium na pękające kąciki ust. #11. Czyszczenie przedmiotów z mosiądzu Artykuły z mosiądzu bardzo ładnie wyglądają, jeśli są czyste i bez zacieków czy smug. Mosiądz to jednak taki materiał, który dość szybko matowieje i traci swój urok. Aby przywrócić im blask wystarczy, że przygotujesz środek do czyszczenia składający się z soku z cytryny i proszku do pieczenia. Zanurz w nim szmatkę i delikatnie pocieraj nią zabrudzone przedmioty, a odzyskają blask. #12. Na mrówki i karaluchy Jeśli masz problem z mrówkami lub karaluchami w domu, to zastosuj na nie proszek do pieczenia. Wymieszaj go z cukrem i posyp w miejscu, gdzie insekty występują. Zapach cukru je przyciągnie, a proszek zadziała insektobójczo, dlatego trwale się ich pozbędziesz. #13. Jako dodatek do dań Okazuje się, że proszek do pieczenia nie musi służyć w kuchni tylko do wypieków ciast. Jeśli dodasz jego odrobinę do wołowiny czy kurczaka podczas ich przygotowywania, to będą one bardziej kruche. Proszek do pieczenia w puree ziemniaczanym sprawi, że będzie ono bardziej puszyste. Dodatnie go do gotującego się kalafiora spowoduje, że na dłużej zachowa on swój biały kolor. #14. Czyszczenie fug Proszek do pieczenia możesz wykorzystać również przy sprzątaniu domu. Papka z wody i proszku do pieczenia świetnie radzi sobie z zabrudzonymi fugami. Wystarczy, że nałożysz ją na brudne fugi w kuchni czy łazience i pozostawisz na 10 minut. Po tym czasie przetrzyj fugi suchą szmatką lub umyj całą podłogę, a na pewno zauważysz różnicę w wyglądzie swoich fug. #15. Sposób na przetłuszczające się włosy Jeśli masz problem z przetłuszczającymi się włosami, to proszek do pieczenia złagodzi ten problem. Wystarczy, że umyjesz je w roztworze proszku do pieczenia i wody. Pamiętaj jednak, aby później dokładnie spłukać je letnią wodą. Taka płukanka doda też twoim włosów objętości.

Joł! Staram się nie wrzucać tu pomysłów, bez wcześniejszego ich wypróbowania :) Wykonanie pięciu prań w tym proszku uznaję za wypróbowanie. Pomyślałam sobie, że spróbuję, a co mi tam. Gorszego chemicznie dziadostwa niż to kupne na pewno nie wyprodukuję. Poszukałam jak zwykle w amerykańskiej blogosferze i znalazłam prosty przepis, bez boraksu, bo ponoć na jego temat krążą różne opinie, a na mojej liście priorytetów nie było takiej pozycji, jak obczajanie, kto ma rację... Tak więc: soda oczyszczona + mydło + ewentualnie olejek eteryczny. Simple enough! Ale... sodę oczyszczoną, zgodnie z radą, należało najpierw "przemienić" w sodę "przemysłową". Włożyłam sodę na pół godziny do piekarnika, 200 stopni. Gotowe. [Więcej poczytacie u tej blogerki. Tak jest też dokładny przepis, jak oczywiście, jak zwykle, robiłam "na oko"... Innych jej wpisów nie znam, ale podaję, może ktoś chce zobaczyć, że nie wymyśliłam tego sama ;) ] Do tego zmieliłam w swoim kombajnie kuchennym kostkę mydła (wcześniej pokrojoną na kawałki średniej wielkości). Dodałam kilka łyżeczek sody oczyszczonej, wymieszałam. Gotowe. Pranie do pralki, proszek do pralki, proszek do podajnika wraz z kilkoma kropelkami olejku gerjfrutowego. Gotowe. Efekt - tzw. nie widzę różnicy między tym domowym proszkiem, a chemią ze sklepu... Pachnie naturalnie, choć tylko przez jakąś chwilę po wyciągnięciu, ale od pewnego dostawcy chemii przemysłowej, czyli fachowca, usłyszałam kiedyś takie zdanie "eureka": Żeby było czyste, wcale nie musi pachnieć! To tak jesteśmy przyzwyczajone, że jak wypierzemy, to musi być czuć przez pół mieszkania "świeże pranie"... osobiście mnie taki zapach sztuczny trochę drażni, jest z lekka duszący... Mam też świadomość, ile różnych dziwnych składników wpływa na taki przepiękny zapaszek... Dawno odeszłam od płynów do płukania tkanin. Ale, jak kto woli. Obawiałam się prania czarnego - i rzeczywiście na kilku bluzkach (dwóch może, bo to zależy też od faktury materiału) zostały lekkie, białe smugi. Ale: dokładnie to samo miałam używając proszku ze sklepu w postaci płynu do prania! Będę dalej próbować, bo zrobiłam kolejną porcję. Ktoś powie, że z tym jest dużo zabawy.. Nie do końca, jeśli robisz to na raty. Robię to nie dlatego, że nagle stałam się "eko-świrem", ale dlatego, że chcę wypróbowywać na ile można się uniezależnić, od produktów oferowanych i wtłaczanych nam do głowy przez lata, z plakietką: musisz ich używać. Nasze prababki prały w mydlinach i nie sądzę, żeby można było coś zarzucić ich ubraniom ;) Miałam napisać już kiedyś o tym jak myję twarz różnymi olejami, ale to przełożę. Chcę jeszcze coś wypróbować i wtedy zrobię wpis lekko kosmetyczny ;) Napiszcie w komentarzach co wy uważacie na temat domowych proszków do prania i innych środków czystości? Jeśli ktoś się zmartwił tym, co się stało z moim kombajnem po tym jak zmieliłam w nim mydło, informuję, że po operacji zmiksowałam w nim wodę z sodą oczyszczoną i octem. Następnie umyłam jak zazwyczaj. I też: na pewno to mniej chemii niż umycie go płynem do naczyń, a skład mydła i płynu pewnie nie aż tak bardzo się różni. Tego by człowiek nie zjadł ani tego ;) Pozdrowienia!

pies zjadł proszek do prania